Idę to wszystko przemyśleć. Zostaję sama z ksiązką i paroma płytami. Dobranoc
niedziela, 10 kwietnia 2011
not good. not. good.
Jetem wykończona. Mam tak właściwie wszystko czego potrzebuję, ale jednak czegoś tu brakuje. Czuję jakby nie było jakiegoś cholernego elementu. Te głupie puzzle nie chcą się ułożyć. Jestem wewnętrznie pusta. Przestaje czuć wiosnę, bo wszyscy mają jakieś pretensje. Wszyscy wymagają od innych, ze wszyscy będą idealni, perfekcjoniści. Ale cholera jesteśmy tylko ludźmi. Każdy popełnia błędy. Nie mogę znieść tego ciągłego wypominania co powiedziałam, albo co zrobiłam. Zrobiłam. Przepraszam. Już więcej tak nie zrobię. Tylko dajcie mi szansę. Nie skreślajcie ludzi, bo kiedyś nie powstrzymali emocji, powiedzieli co im leży na sercu.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
oj!!Ktoś tu się wkurzył.Ja zawsze mówię co mi leży na sumieniu. Nie można byc takim mega pustym w środku.Trzeba się otworzyć
OdpowiedzUsuń